sobota, 13 marca 2010

Krowy na wypasie

W ramach robótek ręcznych oglądam telewizję. Polsat puścił coś, co nazywało się "Krowy na wypasie". Wspomniane krowy chodziły na 2 nogach i wszystkie (krowy, nie nogi) miały wymiona. Jakież było moje zdziwienie, gdy usłyszałam, że główny bohater o wdzięcznym imieniu Otis mówi MĘSKIM głosem i ma ojca, który zwraca się do niego SYNU. Zastanawiam się teraz, czy to ja coś źle zaobserwowałam, czy to amerykańskie krowy są jednopłciowe i wszystkie, w tym byki, mają wymiona.
Aha, na koniec urodził się mały cielaczek, synek poprzedniego męża pani krowy. Żeby było politycznie poprawnie, że kochamy się również w nowopowstałych komórkach społecznych.
Nie było krowy-murzyna, ale był prawie czarny osioł. Czy to się liczy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz